niedziela, 12 lutego 2012

Rower treningowy na poprawę sylwetki

Rower treningowy na poprawę sylwetki

Autorem artykułu jest Przemysław Kałka



Parę tygodni temu naszła mnie myśl, aby wyciągnąć z piwnicy rower. Wyczyścić go dobrze, nasmarować i przygotować do nowego sezonu. Sezonu 2009 – czasu powrotów. Wznowiłem treningi po trzech latach przerwy. Dobry momentem okazał się czas kiedy patrząc w lustro – miałem wrażenie, że to nie ja. To nie moje ciało.
Wchodząc na wagę stwierdzałem: „za czasów młodości, kiedy to treningi były najważniejsze, nie mogłem przekroczyć 80kg”. A tego dnia moja waga ukazała magiczną cyfrę 88kg. Stwierdziłem – dosyć. Nie będę sam się okaleczał. Wyciągnąwszy rower treningowy, postanowiłem zmienić swoje przyzwyczajenia. Od pary tygodni na rowerze spędzam minimum 3 dni w tygodniu po około 30-60 minut. Efekty widoczne, spadło ok. 5-6cm w pasie, i na wadze ukazuje się teraz 82-83kg.

Rower treningowy – który używam jest już wysłużony (3-4 sezony używany był przez kogoś innego). Wykorzystuję obecnie możliwości – jazdy na świeżym powietrzu (zimą już tak pięknie nie będzie). Na szczęście znalazłem już kilka sztuk rowerów treningowych – stacjonarnych. Do zimy jeszcze troszkę, ale już dziś myślę o tym, który rower „zainstaluje” w swojej małej siłowni. Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony cenami. Są takie, na które mnie stać, a jest kilka modeli – w których cenie kupiłbym samochód. Ale czego się nie robi dla zdrowej sylwetki ?

Patrząc na siebie po tym okresie jak wznowiłem treningi i dołączyłem do tego rower jestem miło zaskoczony. Oprócz tego, że zdarza mi się wsiadać na rower i jechać przed siebie (tak daleko aż mi się znudzi) i trwa to niekiedy ok. 2-3 godzin. Sporo poprawiła mi się kondycja. Kiedyś problemem było podbiegnięcie do tramwaju czy autobusu, a teraz to żaden problem. Zdarza się tak, że zamiast roweru – wychodzę pograć w piłkę. Pierwsze mecze były najtrudniejsze po 15 minutach brak sił. I musiała być przerwa. A teraz gramy po 30 minut i krótsza przerwa. Uważam, że to właśnie od jazdy na rowerze poprawiła mi się tak wydolność i kondycja. Wiadomo sam rower cudów nie zdziała – więc czasami trzeba również pobiegać. Uwielbiam ganiać za piłką (człowiek się na ogląda piłkarzy w TV, a później sam chce to wszystko robić, to co oni potrafią z piłką). Ostatnio spędzam każdą możliwą chwilę na rowerze, i zdarza mi się że korzystam z niego 5 razy w tygodniu.
Moja rada – zamiast w ciepły dzień wsiadać do samochodu – proponuję podjechać do pracy rowerem (inaczej to się ma, jak mamy 20km do pracy – wtedy już tak nie za ciekawie...). Aczkolwiek od czasu do czasu można podjechać na dwóch kołach, niż na czterech. Może potrwa to dłużej – ale lepsza będzie kondycja i wydolność. A i sylwetka smuklejsza.
Mój stary znajomy od prawie 15lat jeździ wszędzie rowerem. To po prostu jego hobby, i szczerze? Podziwiam go. Mając prawie 50lat, nie wygląda na swój wiek. Ludzie dają mu średnio 10lat mniej. I dla niego nie istotne czy zima czy lato. Zdziwiło mnie kiedyś jak zobaczyłem go zimą na rowerze. Śnieg – a on na jednośladzie. Widać, że jazda rowerem sprawia mu przyjemność. I powiem wprost – widzę również same plusy w tym. I szczerze zachęcam do spędzenia niedzielnego dnia – wraz z rodziną na wycieczce rowerowej – niż na oglądaniu nudnych filmów w TV, czy na DVD.

Powracając do tematów rowerów treningowych – na co należy zwrócić uwagę przy zakupie takowego. Przede wszystkim dobrze by było gdyby rower – był dostosowany do naszych wymogów. Do tego zwróćmy uwagę, w jakim okresie go chcemy używać, jeśli tylko w okresie zimowym – kupmy tańszy – mowa o rowerze stacjonarnym. Na okres wiosenno – letni można by się pokusić o rower do jazdy po mieście (przy tym to będzie mnóstwo kombinacji).

---

HellHound.pl - najlepszy sprzet fitness i siłowy


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rzeźba czy masa mięśniowa? Rozważania prosto z siłowni.

Rzeźba czy masa mięśniowa? Rozważania prosto z siłowni.

Autorem artykułu jest Daniel Janiszewski



Ludzie ci – często będąc także smakoszami dań przeróżnych, oraz sympatykami jedzenia rozumianego jako dobro samo w sobie - uzupełniwszy swoją dietę o dietę o odżywki białkowe czy też gainery
Ludzie ci – często będąc także smakoszami dań przeróżnych, oraz sympatykami jedzenia rozumianego jako dobro samo w sobie - uzupełniwszy swoją dietę o odżywki białkowe czy też gainery, tak aby dzienne potrzeby żywieniowe były zrealizowane w stopniu możliwie najwyższym,a wiadomo ogólnie, że przekroczone zostaje o niejedną jednostkę, większość wolnego czasu poświęcają na konsumpcję, dążąc do swojego celu. Pragną być „wielcy”, ciężsi. Nic to, że osobnicy tego rodzaju, zazwyczaj „wielcy” – w znaczeniu potocznym - są już od dawna, czyli uwarunkowania genetyczne już dały takiemu człowiekowi wielkość samą w sobie, jest wyskoki potężnie zbudowany. Dla „budowniczego” nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej. Ważąc 100 kg, snuje on wizje, jak pięknie żyć się będzie, ważąc kilogramów 110, ważąc 110 myśli już o 120kg. Przelicza on sobie z dużym prawdopodobieństwem, ile wówczas, gdy osiągnie określoną masę, będzie miał centymetrów w obwodzie bicepsa , w obwodzie uda, oraz jaki ciężar wyciśnie na ławeczce płaskiej. Ludzie ci, zwykle endomorficy, otłuszczeni są w stopniu znacznym, wglądają na ulanych z gliny kolosów, ciężko ruszających się po siłowni i w życiu, gdzie sam wygląd pozostawia już wiele do życzenia, a kwestie zdrowotne są pomijane całkowicie. Omijają jednakże szerokim łukiem sprzęt fitness by nie spalić cennych kilogramów nagromadzonych w ich mniemaniu w siłowni a w rzeczywistości przy stole, omijają także jak najdalej wszystko, co mogłoby sprawić, że ich ciężkim trudem wypracowane kilogramy, ulegną redukcji. „Masa, to masa”, „jak będę ważył 130 kg, to się zacznę odchudzać ”, „wole być wielki i silny, niż być wyrzeźbionym sucharem” oraz wiele innych wypowiedzi, utrzymanych w tym tonie – to idee przewodnie światopoglądu „budowniczych masy”.
---

Najlepsze i najtańsze odżywki białkowe na www.sport-energy.sklep.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak dobrać zajęcia fitness?

Jak dobrać zajęcia fitness?

Autorem artykułu jest Aleksandra Łączek



Masz karnet w fitness klubie i dobre chęci. Pozostaje tylko zapisac się na zajęcia, pytanie tylko jakie? Zanim zdecydujesz, dowiedz się jaki rodzaj zajęć będzie dla Ciebie najlepszy i pozwoli Ci zrealizować zamierzone cele.
Właśnie wykupiłaś karnet w fitness klubie i pełna energii i dobrych chęci postanawiasz zapisać się na zajęcia aerobiku. I tu pojawia się pytanie - które z nich wybrać? Odpowiedź zależy od tego, jakie są Twoje cele. Możesz być pewna, że ćwiczenia pozytywnie wpłyną na Twoją kondycję i samopoczucie. Ale czy pomogą Ci zrzucić zbędne kilogramy? Jeśli nastawiasz się na zrzucenie wagi, wybierz zajęcia o mniejszej intensywności, podczas których ćwiczenia wykonywane są w umiarkowanym tempie. Dzięki temu tętno utrzymuje się na wyrównanym poziomie, co zmusza organizm do spalania zapasów tłuszczu.

Zajęcia prowadzone w fitness-klubach można podzielić na wzmacniające, wytrzymałościowe (tzw. cardio) i rozciągające.

Zajęcia wzmacniające nastawione są na modelowanie sylwetki i wzmacnianie różnych partii mięśni. Podczas zajęć często wykorzystuje się przyrządy: step, hantle, gumy, ciężarki. Do tej grupy zaliczamy zajęcia m.in. ABT, ABS, TBC, BODY BALL, CIRCUT TRAINING, INTERWAŁ, POWER PUMP. Zajęcia rozpoczynają się od 20 minut rozgrzewki, zwykle w formie prostej choreografii, następnie 30 minut ćwiczeń właściwych, na koniec ok. 10 minut stretchingu.

TBC – to zajęcia ogólnorozwojowe, wzmacniające wszystkie grupy mięśniowe oraz poprawiające kondycję fizyczną. Podczas zajęć wykorzystuje się zarówno step, jak i gumowe pasy, ciężarki i hantle.

ABT, ABS – zajęcia nastawione na wzmacnianie dolnych partii ciała, a więc mięśni brzucha, pośladków i ud. Ćwiczenia nie są skomplikowane, należy natomiast położyć nacisk na prawidłową technikę ich wykonywania.

BODY BALL, FIT BALL - zajęcia prowadzone z wykorzystaniem specjalnej piłki. Ćwiczenia wymagają balansowania na piłce, dzięki czemu angażują wiele grup mięśniowych oraz doskonalą równowagę i koordynację ruchową.

CIRCUT - trening stacyjny, polegający na wykonywaniu ćwiczeń rozwijających poszczególne partie mięśniowe, wykonywany zwykle w małych grupach, z których każda wykonuje inne ćwiczenie w danym momencie.

INTERWAŁ – zajęcia o dużej intensywności, polegające na naprzemiennym wykonywaniu ćwiczeń wzmacniających i choreografii na podłodze lub z wykorzystaniem stepu.

POWER PUMP – ćwiczenia z wykorzystaniem specjalnej sztangi, wykonywane w rytm muzyki. Obciążenie dostosowane jest do indywidualnych możliwości ćwiczącego, dzięki czemu są to zajęcia dla osób na każdym poziomie zaawansowania.

Zajęcia wytrzymałościowe (tzw. cardio) poprawiają kondycję i wydolność układu sercowo-naczyniowego. Należą do nich zajęcia: SPINNING, różnego rodzaju zajęcia taneczne (HIP-HOP, SALSA, LATINO, FUNKY) oraz zajęcia na maszynach cardio.

SPINNING, POWER BIKE – zajęcia na rowerach stacjonarnych, z obciążeniem dostosowanym do indywidualnych możliwości ćwiczącego. Zajęcia dla początkujących charakteryzują się mniejszą intensywnością, dzięki czemu pomagają skutecznie spalać tkankę tłuszczową. Zajęcia na poziomie średnio zaawansowanym i zaawansowanym przeznaczone są dla osób pragnących poprawić wydolność i wytrzymałość organizmu.

HILO – zajęcia oparte o skomplikowany układ choreograficzny, łączące taniec z krokami aerobiku. Poszczególne kroki w HILO mogą być urozmaicone ruchami charakterystycznymi dla różnych stylów tanecznych.


Zajęcia rozciągające – prowadzone w wolnym tempie, nastawione na poprawę gibkości, elastyczności mięśni. Zajęcia te pomagają uzyskać świadomość ciała, uczą równowagi i koncentracji. Do grupy tej należą: JOGA, PILATRS, STRETCHING, TAI CHI.

JOGA – jest starożytnym systemem filozoficznym wywodzącym się z Indii. Joga zajmuje się rozwojem człowieka w sensie fizycznym, mentalnym i duchowym. Dzięki jodze można osiągnąć piękną sylwetkę, ma również pozytywny wpływ na sferę psychiczną – działa kojąco na nerwy, wycisza umysł, uczy koncentracji i medytacji. Dodaje siły i energii, pomaga uodpornić się na stresy dnia codziennego. Ćwiczenia polegają na pracy z ciałem i oddechem, za pomocą tzw. asan.

PILATES – trening całego ciała, w skład którego wchodzą ćwiczenia inspirowane jogą, baletem i ćwiczeniami siłowymi. Zajęcia wzmacniają mięśnie całego ciała, ze szczególnym naciskiem na mięśnie głębokie brzucha, grzbietu i miednicy. Ćwiczenia mają pozytywny wpływ na poprawę sylwetki, niwelują bóle kręgosłupa oraz uczą nawyków poprawnego oddychania. Następuje również poprawa elastyczności, równowagi i świadomości własnego ciała.

STRETCHING – zajęcia dedykowane rozciąganiu wszystkich partii mięśniowych, prowadzone przy relaksującej muzyce. Stretching pomaga likwidować przykurcze, reguluje napięcie mięśni, odpręża i uspokaja organizm.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kulturystyka

Kulturystyka

Autorem artykułu jest Daniel Janiszewski



Kulturystyka jest dyscypliną sportu zawodowego lub amatorskiego. Kulturystyka polega na wypracowaniu pięknej, muskularnej sylwetki poprzez odpowiednie ćwiczenia siłowe i dobrze ułożoną dietę oraz wspomaganie. Kulturystyka stała się dyscypliną sportową pod koniec 40. lat dzięki brac
Kulturystyka jest dyscypliną sportu zawodowego lub amatorskiego. Kulturystyka polega na wypracowaniu pięknej, muskularnej sylwetki poprzez odpowiednie ćwiczenia siłowe i dobrze ułożoną dietę oraz wspomaganie. Kulturystyka stała się dyscypliną sportową pod koniec 40. lat dzięki braciom Weider (w 1946 założyli IFBB). Prekursorem kulturystyki nowoczesnej jest niemiecki siłacz Eugen Sandow. Najważniejszymi i najbardziej prestiżowymi zawodami kulturystycznymi są: Mr. Olympia, Mister Universe, Arnold Classic, Mister World, Mister International, Night of Champions, Ironman Pro Invitational. Motywacja jest podstawowym czynnikiem kulturystyki, to stan gotowości człowieka do podjęcia określonego działania, to wzbudzony potrzebą zespół procesów psychicznych i fizjologicznych określający podłoże ludzkich zachowań i ich zmian. Dobra motywacja znacznie pomaga nam dotrzeć do celu, jaki sobie wyznaczyliśmy.

Jak zmotywować się do ostrego treningu?
1. Należy dobrać odpowiedniego partnera do ćwiczeń, najlepiej z wieloletnim doświadczeniem.
2. Regularnie stosuj środki pobudzające wzrost masy mięśniowej i siły.
3. Regularnie wprowadzaj zmiany do treningu (co 3 miesiące).
4. Nie marnuj czasu rozpraszając się niepotrzebnymi rozmowami na siłowni, rozmowami przez telefon. Koncentracja jest bardzo ważna!
5. Co jakiś czas kupuj sobie nowe akcesoria do treningu takie jak: rękawice, pas, koszulka, itp.
6. Stale korzystaj z porad trenera podczas sesji treningowej i po jej zakończeniu.
7. Nie porównuj się do mniejszych od Ciebie, ani słabszych. Podziwiaj sylwetki znanych kulturystów, poczytaj o osiągnięciach siłaczy.
8. Pogłębiaj swoją wiedzę na temat tego sportu czytając odpowiednie książki, czasopisma, odwiedzając strony kulturystyczne i fora dyskusyjne.
10. Bierz udział w zawodach i konkursach. Publiczność z pewnością doceni Twój wysiłek i zaangażowanie w ten sport.
11. Podziwiaj na żywo innych biorących udział w zawodach.
---

sport-energy.sklep.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak często ćwiczyć

Jak często ćwiczyć

Autorem artykułu jest Mariusz D.



Ogólnie rady i informacje dotyczące tego jak rozplanować trening na siłowni w ciągu tygodnia. Lista najpopularniejszych błędów popełnianych przez amatorów. Informacje jak zorganizować częstotliwość ćwiczeń tak, aby nie tracić motywacji i nie gubić dni treningowych oraz ile czasu powinno się odpoczywać między sesjami.

Kiedy już zdecydujesz się odwiedzać siłownię, jednym z pierwszych problemów przed jakim staniesz będzie decyzja, kiedy i jak często ćwiczyć. Temat wydaje się na tyle banalny, że rzadko poświęcamy mu należytą uwagę. Wielu ekspertów również nie ma świadomości konsekwencji, jakie wynikają z tych decyzji z punktu widzenia początkującego amatora treningu siłowego. Zależnie od motywacji i ilości wolnego czasu sensowne wartości to 2 do 5 sesji w tygodniu. Oczywiście odwiedzanie siłowni raz na miesiąc długofalowo zawsze przyniesie lepsze efekty niż unikanie jej zupełnie. Trudno jednak wizyty rzadsze niż 2 razy na tydzień nazwać systematycznym ćwiczeniem i oczekiwać sensownych rezultatów.

Ustalanie planu i dobór ćwiczeń to odrębny temat, na który można napisać kilka książek. Na razie skupmy się jedynie na tym na ile dni podzielić swój trening i jak często go wykonywać. Mała dygresja, gwoli wyjaśnienia kompletnym żółtodziobom. Ćwicząc na siłowni ustalamy konkretny zestaw ćwiczeń i dzielimy go na sztywną ilość dziennych sesji. W kilkudniowym cyklu treningowym kolejno wykonujemy ćwiczenia obejmujące wszystkie grupy mięśniowe. Następnie zaczynamy od nowa.

Kiedy nie ćwiczyć

Pierwszym podstawowym błędem jaki robią prawie wszyscy jest ustalenie sztywnej ilości treningów na tydzień. Takim samym nieporozumieniem jest przypisanie ich do konkretnych dni w tygodniu i wybór stałych ćwiczeń na każdy dzień. Standardowo każdy najpierw decyduje ile dni w tygodniu poświęci na przerzucanie żelastwa, a następnie pod tym kątem ustawia sobie trening. W rezultacie cykle treningowe powtarzają się regularnie co tydzień. Przykładowo w każdy poniedziałek robimy klatę i biceps, w każdą środę mamy przerwę i tak dalej. Negatywne skutki takie podejścia wyjaśnię później.

Proponuje przyjąć z goła odwrotne założenia. Oczywiście plan treningowy czasem powinien wynikać z intensywności treningu, ale nie róbmy tego czynnikiem decydującym. Zwłaszcza jeżeli jesteśmy początkujący. Ostatecznie więc definitywnie rozróżniamy ilość sesji w cyklu od ilości treningów na tydzień.

Kiedy ćwiczyć

Każdemu początkującemu i nie tylko polecam podzielić trening na 4 dni. Oznacza to, że przez przez 4 kolejne wizyty na siłowni wykonywać będziesz różne ćwiczenia. Później zaczniesz od nowa. Nawet jeżeli nie masz najmniejszych szans na 4 wizyty w siłowni tygodniowo, tudzież planujesz robić to częściej nadal trzymaj się 4-dniowego cyklu. Dla bardzo ciężko przyswajających obrazkowe wyjaśnienie przykładowej sytuacji. Pierwsza wizyta na siłowni wypada we wtorek, robisz trening I. Następnie udało Ci się dotrzeć na siłownie we czwartek i piątek, wykonałeś kolejno trening II i trening III. Kolejna wizyta w poniedziałek, wykonujesz trening IV. Zawitałeś na siłownie we środę, pora na trening I. Później znalazłeś chwilę dopiero w sobotę, jedziesz z treningiem II. I tak dalej.

Rozdzielone 4 sesje to bardzo optymalna ilość. Pozwoli to na spokojne wykonanie ćwiczeń na wszystkie grupy mięśniowe w cyklu. Jednocześnie nie będziesz musiał spędzać na sali więcej niż 60-90 minut jednorazowo. Przy optymalnej intensywności wizyt na siłowni w tygodniu wszystkie grupy mięśniowe będą miały idealny okres na regenerację. Inny podział cyklu ma sens tylko w bardzo specyficznych i indywidualnych przypadkach. Przykładem takiej sytuacji może być bardzo intensywny trening siłowy, kiedy potrzebujesz więcej czasu na jedną grupę mięśniową.

Jeśli Twój styl życia pozwala jedynie na mniejszą ilość wizyt w tygodniu, zdecyduj się na krótszy cykl tylko, jeżeli możesz jednorazowo poświęcić treningowi dużo czasu. Życiowym przykładem są tutaj osoby, które wolną chwilę znajdują jedynie w weekendy. W takiej sytuacji podzielenie cyklu na dwie sesje ma jak najbardziej sens. Warunek konieczny to jednak poświęcenie na same ćwiczenia 2-3 godzin jednorazowo, tak aby dobrze wykonać wszystkie grupy w trakcie jedynie dwóch sesji. Takie podejście niestety niesie za sobą wiele zagrożeń. Często grupy mięśniowe ćwiczone pod koniec treningu są zaniedbywane. Nie tylko ciąży tutaj balast psychiczny, ale samo ogólne wyczerpanie organizmu nie pozwala na dobre wykonanie ćwiczeń. Mała rada dla wszystkich "dwudniowców" z długimi sesjami. Co drugi cykl zmieniamy kolejność wykonywania ćwiczeń. Jeżeli we wspomnianą sobotę zrobiłeś najpierw klatę, później uda, to w następnym tygodniu najpierw ćwicz uda.

Jeżeli natomiast w owe 2 dni które możesz poświęcić na ćwiczenia jednorazowa sesja to nadal maksymalnie 60-90 minut na sali - trzymaj się 4-dniowego cyklu. Trudno, będziesz ćwiczył jedną grupę mięśniową raz na dwa tygodnie. Z czasem przyniesie dużo lepsze rezultaty niż nieudolne upychanie 4 grup mięśniowych w 60 minutową sesję, lub co gorsza całkowite zaniedbywanie niektórych partii.

Kiedy odpoczywać

Ustaliliśmy 4 dni w cyklu treningowym, których nie wiążemy sztywno z dniami tygodnia. Cykl to jednak nie tylko samo ćwiczenie. To przede wszystkim odpoczynek. Idealnie było by zrobić przerwę w trakcie cyklu oraz po cyklu. Polecam trzymać się następującego schematu. Minimum 1, maksymalnie 2 przerwy w cyklu i góra 2 dni na jedną przerwę. Łatwo policzyć, że takim systemem jeden idealny cykl będzie mógł u nas trwać od 5 dni (4c-1p, czyli 4 dni ćwiczeń, 1 dzień przerwy) do 8 dni (2c-2p-2c-2p). Oczywiście, jeżeli życie przyniesie nam coś niespodziewanego, zrobimy sobie większą przerwę. We środę zrobiliśmy dzień z treningiem II, a później wyjeżdżamy na długi weekend. Żaden problem, w poniedziałek kontynuacja cyklu i trening III. Nawet jeżeli przez takie niespodziewane wydarzenia nasz 5-8 dniowy cykl wydłuży się, to żaden problem. Od następnego tygodnia łatwo wrócimy do schematu. Pamiętajmy również, że przerwa wcale nie musi przypadać na koniec cyklu. Ćwiczenie systemem (1c-2p-2c-2p-1c) ma identyczną intensywność jak wspomniane (2c-2p-2c-2p).

Po co całe to zamieszanie

Przypisywanie treningów do konkretnych dni tygodnia niesie za sobą wiele zagrożeń. Po pierwsze - niespodziewane zdarzenia zmuszające nas do opuszczenia danego treningu powodują niepotrzebną konsternację. Nie wiemy czy w danej sytuacji opuścić dany dzień treningowy, czy może upchać trening III i IV w jeden dzień, czy może zrezygnować z przerwy. Ostatnie wyjście mimo że najwięcej sensu w praktyce jest wybierane jednak bardzo rzadko. W rezultacie ludzie pracujący systemem tygodniowym mają tendencję do opuszczania tego samego dnia treningowego w cyklu. Jeżeli z niespodziewanych powodów wypadnie im jedno wyjście na siłownie w tygodniu, przesuwają treningi tak, że zawsze rezygnują z ćwiczenia tej samej partii mięśniowej. Obrazkowe wyjaśnienie sytuacji dla osoby która ćwiczy schematem: poniedziałek-I, wtorek-II i czwartek-III, piątek-IV. Wypada czwartek - w piątek robię trening III i od poniedziałku zaczynam cykl (rezygnuje z IV). Tydzień później wypadł wtorek, wobec tego we czwartek robię II, w piątek III (boom - znowu gubię trening IV). Ludzie często nieco podświadomie usuwają w ten sposób ten dzień treningowy, którego najbardziej nie lubią.

Jeżeli mocno zwiążemy się psychicznie z tygodniowym planem ćwiczeń, niespodziewane zdarzenia losowe mogą mieć dewastujący wpływ na naszą motywację. Załóżmy, że nagle wypadnie nam większość treningu w danym tygodniu, a później systematycznie będziemy gubili pojedyncze dni. Znajdziemy się w ten sposób na najlepszej drodze do całkowitego zarzucenia ćwiczeń. Świadomość, że od kilku tygodni ćwiczymy poszatkowanym cyklem i od dłużnego czasu nie ćwiczyliśmy w ogóle danej grupy mięśniowej bardzo negatywnie wpływa na naszą satysfakcję. Ludzie mają w takiej sytuacji tendencję do całkowitego odłożenia ćwiczeń na czas uporządkowania swojego planu tygodnia. Oczywiście to tylko podświadome wymówki, bo tak naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie przesuwania treningów na wolne dni. Pracując systemem przesuwanym nie ustalamy sobie niepotrzebnych sztywnych ram z których trudno nam się później wywiązać.

Komfort psychiczny

Żeby trening na siłowni był intensywny, systematyczny i przynosił rezultaty nie może nam się negatywnie kojarzyć. Nie może być dla nas psychicznym balastem, jak inne żmudne czynności które na przestrzeni tygodnia musimy odbębnić. Dlatego też nie powinniśmy rezygnować z niespodziewanych przyjemności. Jeżeli nagle pojawia się możliwość spontanicznego wyjścia z przyjaciółmi, po prostu przesuwamy kolejną sesję na następny dzień. Podobnie rzecz ma się w sytuacji, kiedy jesteśmy strasznie zmęczeni. Mając rezerwę w danym cyklu po prostu zrobimy sobie dodatkowy dzień wolny. Komfort psychiczny, pozytywne nastawienie i dobra motywacja odgrywa kluczową rolę w jakości danej sesji treningowej. Żmudne odbębnianie ćwiczeń, kiedy jesteśmy w psychicznym lub fizycznym dołku to zwykła strata czasu.

Zdecydowanie polecam ćwiczenie w weekendy. Upychanie sesji treningowej w przeładowane wydarzeniami dni w tygodniu niesie kolejne negatywne konsekwencje. Nie tylko często mamy mniej czasu niż planowaliśmy i wykonujemy ćwiczenia w pośpiechu. Automatycznie również wrzucamy trening w szufladkę obowiązków a nie przyjemności.

Podsumowanie

Jeżeli jesteś elastyczny w kwestii doboru treningów, zdecydowanie ćwicz systemem 4 dniowym. Na start polecam ustawienie sobie 6-dniowego cyklu metodą (2c-1p-2c-1p). W ten sposób co tydzień będziemy przesuwali dni treningowe, zawsze zahaczymy również o weekendy. W razie konieczności łatwo przesuniesz sobie wizytę na siłowni na inny dzień. Nawet jeżeli masz w tygodniu dni, kiedy na pewno nie znajdziesz czasu na siłownię zawsze możesz je po prostu ominąć. Podchodząc z takim założeniem z czasem automatycznie optymalnie dopasujemy cykl treningowy do swojego życia. Każdy człowiek, nawet pasjonat kulturysta ma w życiu obowiązki, które musi pogodzić z treningami. Ustawienie elastycznych ram i możliwość manipulacji treningami w każdej chwili, pozwoli nam łatwo zmierzyć się z nieoczekiwanymi trudnościami.

Oryginalny link do artykułu: http://gymspawn.pl/20090114/jak-czesto-cwiczyc

---

By SPAWN (spawn@gymspawn.pl). Autor jest pasjonatem kulturystyki i zdrowego stylu życia. Artykuł oryginalnie publikowany na blogu gymspawn.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl